Aktualności

Policjanci zdążyli na czas i zapobiegli tragedii

Data publikacji 23.10.2019

Zielonogórscy policjanci służby patrolowej w ostatniej chwili uratowali mężczyznę, który postanowił odebrać sobie życie. Tylko dzięki doświadczeniu, zaangażowaniu i szybkości działania, policjanci zdążyli na czas.

W poniedziałek /21.10/ tuż po godz. 17, dyżurny komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze otrzymał zgłoszenie ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego o pacjencie z myślami samobójczymi, który nagle uciekł. W związku z zagrożeniem życia mężczyzny trzeba było działać jak najszybciej, dlatego dyżurny powiadomił patrol, który rozpoczął poszukiwania mężczyzny.

Policjanci z patrolu w składzie st. post. Natalia Kasperska i sierż. szt. Krzysztof Malajka ustalili rysopis mężczyzny, a także adres jego zamieszkania w jednej z zielonogórskich dzielnic, który natychmiast postanowili sprawdzić. Gdy dojechali na miejsce  okazało się, że najprawdopodobniej nikogo nie ma w domu, a wejście do budynku było zamknięte. To jednak nie dało spokoju policjantom, którzy weszli na teren posesji, żeby sprawdzić zabudowania gospodarcze. To co ujrzeli w jednym z pomieszczeń zaskoczyło ich, ale jednocześnie sprawiło, że zadziałali błyskawicznie. Wewnątrz stał mężczyzna, którego zaledwie krok dzielił od targnięcia się na swoje życie.

Policjanci natychmiast zajęli się mężczyzną, udzielili mu pierwszej pomocy i wezwali pogotowie. Mężczyzna był poraniony, a ponadto wyczuwalna była od niego silna woń alkoholu. Decyzją lekarza Pogotowia Ratunkowego desperat trafił do Izby Wytrzeźwień.

Zielonogórscy policjanci, którzy przeprowadzili tę trudną interwencję mają satysfakcję, że kolejny raz doskonale wywiązali się ze swoich obowiązków, a dzięki swojemu zaangażowaniu, profesjonalizmowi oraz szybkości działania, świetnie wykonali zadanie najtrudniejsze - uratowali ludzkie życie.

Sierż. szt. Krzysztof Malajka już kiedyś był w podobnej sytuacji. W styczniu 2018r. wraz z kolegą z patrolu uratował mężczyznę, który targnął się na swoje życie zadając sobie kilka ciosów nożem. Wtedy także policjanci zdążyli dosłownie w ostatniej chwili.

 

Powrót na górę strony