Aktualności

Historia jak z kryminalnej komedii – mężczyzna zaklinował sobie rękę w samochodzie, który chciał ukraść

Data publikacji 17.11.2020

Policyjny patrol zatrzymał w ubiegły czwartek wieczorem dwóch mężczyzn, którzy próbowali ukraść samochód BMW na jednym z osiedlowych parkingów. Jednemu ze sprawców ręka zaklinowała się pomiędzy dachem a drzwiami samochodu. Zatrzymani próbowali okłamać policjantów, że samochód należy do jednego z nich. Obydwaj mężczyźni zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. Po postawieniu zarzutów i przyznaniu się sprawców do winy, prokurator oddał obu mężczyzn pod policyjny dozór.

Zielonogórską policję zawiadomił właściciel BMW zaparkowanego na jednym z osiedli. Mężczyzna zauważył, że ktoś kręci się koło jego samochodu. Policyjny patrol pojawił się na miejscu po kilku minutach i zastał widok jak z kryminalnej komedii – dwóch kompletnie pijanych mężczyzn, a ręka jednego z nich zaklinowana pomiędzy drzwiami a dachem samochodu.

Mężczyzna chciał przekonać policjantów, że samochód należy do niego i próbuje go otworzyć, bo zgubił kluczyki… ale właśnie w tym momencie na miejscu pojawił się prawdziwy właściciel BMW z kluczykami w ręku.

Obydwaj mężczyźni zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Byli to 28-latek – w organizmie 2,26 promila alkoholu i jego 34-letni kolega – 2,16 promila. Następnego dnia po wytrzeźwieniu obydwaj usłyszeli zarzuty usiłowania kradzieży z włamaniem do samochodu, przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia.

Zatrzymani są doskonale znani zielonogórskim policjantom. Byli już notowani za przestępstwa przeciwko mieniu i odbywali za nie kary więzienia. 28-latek opuścił zakład karny niedawno – w związku z tym w czwartek działał w warunkach recydywy. Grożąca mu kara może być przez sąd podwyższona o połowę.

Za usiłowanie kradzieży z włamaniem grozi taka sama kara jak za dokonanie tego przestępstwa – od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Prokurator Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze nadzorujący postępowanie w tej sprawie, oddał obu mężczyzn pod policyjny dozór.

Powrót na górę strony